Różni deweloperzy z całego świata już od dwóch miesięcy starają się stworzyć port funkcji Siri, dostępnej w iPhonie 4S, dla innych urządzeń Apple’a, działających pod kontrolą systemu iOS. Niestety, starania sobie, efekty sobie – cały czas czekamy na oficjalny port, który sprawi, że choćby iPhone 4 będzie mógł używać sztucznej inteligencji Apple’a. Tymczasem nie pozostaje nam nic innego, jak posiłkować się natywną funkcją Voice Control lub rozejrzeć się za bezpośrednimi alternatywami dla Siri. Przykładem jednej z nich może być ESRA.
ESRA to skrót od Experimental Speech Respone Application (Eksperymentalna aplikacja odpowiedzi głosowych). Ktoś postanowił wykorzystać fakt, że nie wszyscy właściciele iPhone’ów mogą używać Siri, a by chcieli, więc podano im na tacy aplikację ESRA, która – jak wskazuje nazwa – jest bardzo eksperymentalna.
Choć aplikacja mierzy wysoko, z jej funkcjonowaniem jest dość kiepsko. Spotkałem się już z wieloma „alternatywami” dla Siri i, niestety, żadna z nich nie była choć w połowie tak dobra i „inteligentna” co Siri. Siri jest w stanie odpowiedzieć na niemal wszystko, odbierając twoją mowę nawet wtedy, gdybyś mówił z pełnymi ustami. Aby ESRA zrozumiała o co ci chodzi, należy powiedzieć bardzo wyraźnie oraz powoli. Wówczas po chwili zobaczysz na ekranie to, co powiedziałeś, a ESRA szybko zaczerpnie odpowiedzi z serwera.
Jeżeli ktoś koniecznie potrzebuje zaopatrzyć się w coś na kształt Siri, to może spróbować z ESRA, jednak korzystanie z tej aplikacji może się okazać średnio satysfakcjonujące. Jeszcze do niedawna temat sterowania głosowego w telefonie był bardzo rzadko poruszany, a dziś nagle każdy potrzebuje mieć w swoim telefonie Siri.
Aplikacja ESRA dostępna jest bezpłatnie w Cydii, w repozytorium BigBoss, co oznacza, że aby z niej korzystać, wcześniej należy odblokować swoje oprogramowanie.
